Kto z Was nie lubi truskawek? :) To jedne z moich ulubionych owoców i cieszę się, że sezon na nie powoli się zaczyna. Ciasto jest leciutkie i orzeźwiające, w sam raz na te ciepłe dni... Polecam :)
Inspiracja znaleziona w Skarbcu Kulinarnym. Podaję z moimi małymi zmianami.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Składniki biszkoptu:
- 3 jajka
- 50 g mąki tortowej
- 20 g mąki ziemniaczanej
- 1/3 szk. cukru
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania małymi porcjami dodając cukier i żółtka. Obie mąki przesiać i delikatnie połączyć z masą jajeczną. Dno formy o wym. 22 x 28cm wyłożyć pergaminem, boków niczym nie smarować. Biszkopt równomiernie rozprowadzić, piec w temp. 170°C przez około 25 minut. Gorące wyjąć z piekarnika, upuścić w formie z wysokości 60 cm, po czym ponownie wstawić do wyłączonego piekarnika do wystygnięcia. Po tym czasie zdjąć "skórkę" z wierzchu biszkopta, dzięki czemu masa serowa będzie lepiej się trzymała. Nasączyć wodą z sokiem z cytryny i odrobiną cukru.
Składniki masy straciatella:
- 400 g śmietany 30%
- 500 g serka waniliowego homogenizowanego (użyłam Danio)
- 100 g gorzkiej czekolady startej na tarce o dużych oczkach
- 1/2 szk. gorącej wody
- 2 łyżki żelatyny
- 1 op. cukru waniliowego
Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie. Lekko ostudzić. Śmietanę ubić na sztywny krem, pod koniec ubijania dodać cukier i serek. Otrzymaną masę szybko połączyć z przestudzoną żelatyną. Dodać startą czekoladę, wymieszać i wylać na biszkopt. Wyrównać.
Dodatkowo:
- 1 op. galaretki truskawkowej
- 600-700 g truskawek
Galaretkę przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Truskawki umyć, osuszyć, rozłożyć na masie straciatella. Zalać tężejącą galaretką i odstawić do lodówki.
Udanych wypieków :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz