Niestety przez najbliższy czas nie będę mogła "poszaleć" w kuchni, dlatego dzisiaj chcę zaproponować tort, który piekłam kilka lat temu- z okazji długiego weekendu listopadowego i Święta Niepodległości, stąd właśnie taka nazwa. Tort powstał z połączenia kilku ciast i smaków jakie lubię i jakie zapewne smakują niejednemu Łasuchowi. Na Wielkim Żarciu zyskał uznanie, mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu. Polecam bardzo.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ciasto ciemne:
- 1 szk. mąki;
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 płaska łyżka kakao
- 3/4 szk. cukru
- 1/2 szk. oleju
- 3 jaja
Jajka utrzeć z cukrem, dodać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą i kakao. Wlać olej, wszystko dobrze wymieszać i przelać do przygotowanej tortownicy o średnicy 26cm. Piec 40 minut w temp. 170-180°C. Ostudzić.
Wkładka makowo - kokosowa:
- 3 białka
- 1/2 szk. cukru
- 1/2 szk. suchego maku
- 1/2 szk. wiórek kokosowych
Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier, mak i wiórki, delikatnie wymieszać. Przełożyć do tej samej tortownicy i piec do zrumienienia przez około 30 minut.
Krem:
- 2 budynie waniliowe
- 2 szk. mleka
- 1 kostka margaryny
- cukier do smaku
- kilka kropel aromatu cytrynowego
Budyń ugotować na mleku z dodatkiem cukru. Gdy wystygnie, utrzeć z margaryną i aromatem.
Dodatkowo:
- dżem z czarnej porzeczki
- 200 g suszonych śliwek
- polewa czekoladowa (u mnie czekolada gorzka roztopiona w kąpieli wodnej z dodatkiem 1/4 kostki margaryny)
Ciemne ciasto przekroić na pół. Obie części "wewnętrzne" posmarować dżemem. Na jedną część ciasta wyłożyć połowę kremu, przykryć wkładką makowo - kokosową, wyłożyć resztę kremu, przykryć drugą częścią ciemnego ciasta (dżemem do dołu).
Śliwki pokroić w paseczki, rozłożyć na cieście*. Polać polewą czekoladową i schłodzić.
* Aby śliwki lepiej się trzymały, wierzch tortu można posmarować delikatnie dżemem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz